Junior B: Wicelider z Mickiewicza 13
W minionym tygodniu ligowe zmagania w rundzie jesiennej zakończyli zawodnicy drużyny Juniora B naszej akademii. Po 10. kolejkach wspólnie z trenerem zespołu, Krzysztofem Miąskowskim, postanowiliśmy podsumować pierwszą część rozgrywek sezonu 2021/2022. Zapraszamy do lektury.
Poprzedni sezon w Pomorskiej Lidze Juniorów młodszych (najwyższy szczebel wojewódzki), nie należał, delikatnie mówiąc, do najlepszych. Ostatnie miejsce, zerowy dorobek punktowy oraz wysoki, minusowy bilans bramkowy sprawiał, że o tym sezonie chciało się jak najszybciej zapomnieć. Pozostawić w tyle gorszy sezon i wrócić z nową siłą.
Przed rozpoczęciem trwającego sezonu zaczął się nowy etap. Powstała Akademia Młodych Wilków Bytovii, której celem jest usprawnienie działań wokół zespołów juniorskich, poprawa szkolenia oraz lepsza organizacja przy klubowej szkółki piłkarskiej. Rewolucja nie ominęła również juniora B, który został przejęty przez nowego trenera – Krzysztofa Miąskowskiego. – Początek nie był łatwy, ponieważ potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby się poznać i zbudować na nowo drużynę. Mogę być jednak zadowolony z grupy. Frekwencja na treningach była bardzo wysoka, każdy z 26 zawodników dawał z siebie wszystko – powiedział nowy szkoleniowiec.
Z nowym trenerem, w nowym sezonie, z nowymi nadziejami zespół podszedł więc do nowego sezonu w rozgrywkach regionalnych. Po 10. kolejkach drużyna uplasowała się na drugim miejscu w ligowej tabeli z 21. punktami na swoim koncie przegrywając 3 spotkania, a 7 razy zdobywając komplet punktów. Cieszyć może skuteczność – “Młode Wilki” trafiły do siatki rywali 32 razy w tej rundzie. Co jednak będzie najboleśniej wspominane z minionego okresu? – Najbardziej boli przegrana z liderem w Ustce 1-0, gdzie mogliśmy pokusić się o dużo więcej w tym meczu. Czasami górą są jednak nerwy oraz stres, co przekłada się na indywidualne błędy. Jest to zrozumiałe u zawodników w tym wieku. Również nad tym popracujemy w przerwie zimowej. Niemniej jednak 3 porażki w 10 meczach uważam za dobry wynik, ale wszystko jeszcze przed nami. Spróbujemy powalczyć o zwycięstwo w tej lidze – powiedział trener.
Wyniki spotkań MKS Bytovii w juniorskiej lidze B1 JUNIOR MŁODSZY: SŁUPSK
- 1K: Bytovia Bytów 3:0 Tęcza Brusy (12′ 18′ M. Góra, 76′ J. Łącki)
- 2K: Bytovia Bytów 5:1 Czarni Czarne (12′ M. Lubiński, 34′ 76′ 83′ K. Wojach, 75′ J. Sawicki)
- 3K: MKS Debrzno 3:2 Bytovia Bytów (22′, 32′ K. Wojach)
- 4K: Bytovia Bytów 1:5 Jantar Ustka (45′ B. Pela)
- 5K: Kolejarz Chojnice 0:2 Bytovia Bytów (23′ J. Paszki, 38′ J. Sawicki)
- 6K: Tęcza Brusy 1:2 Bytovia Bytów (50′ 66′ K. Wojach)
- 7K: Czarni Czarne 1:5 Bytovia Bytów (23′ J. Łącki, 35′ K. Wojach, 43′ M. Góra, 55′ M. Jażdzewski, 82′ B. Pela)
- 8K: Bytovia Bytów 5:1 MKS Debrzno (37′ K. Wojach, 58′ B. Pela, 60′ 71′ M. Góra, 83′ A. Wyszomirski)
- 9K: Jantar Ustka 1:0 Bytovia Bytów
- 10K: Bytovia Bytów 7:3 Kolejarz Chojnice (6′ 11′ M. Góra, 31′ 62′ P. Sylka, 39′ J. Sawicki, 81′ A. Wyszomirski, 88′ B. Pela)
Największym wygranym tej rundy w drużynie juniora B został bez dwóch zdań Ksawier Wojach. Strzelec 9 bramek w minionej rundzie pokazywał się w trwającej kampanii ligowej ze znakomitej strony, co nie umknęło uwadze trenerom pierwszego zespołu. Dobra dyspozycja zawodnika zaowocowała szansą debiutu w zespole seniorów. Młody napastnik swój debiut zaliczył w pucharowym spotkaniu z Czarnymi Czarne, w którym wszedł na końcówkę spotkania. Swoje minuty zebrał również w dalszych rundach pucharu regionalnego w meczach z Aniołami oraz rezerwami Gryfa Słupsk.
Wracając jednak do zespołu juniora B – 27 października wysoka wygrana nad Kolejarzem Chojnice przypieczętowała pierwszą część sezonu. – Teraz przyszedł czas na regenerację oraz ułożenie planu treningowego i przygotowawczego na nową rundę. Na pewno czeka nas sporo pracy, bo są elementy nad którymi pracujemy, ale potrzeba trochę czasu i meczów, żeby je wypracować. Uważam, że jest tutaj sporo chłopaków, którzy mają potencjał, ambicje i umiejętności, żeby kontynuować swoją przygodę z piłką na odpowiednim poziomie. Mieliśmy sporo spotkań, gdzie nasza przewaga była wyraźna i potrafiliśmy zamienić fajne, składne akcje na bramki – podsumował trener Miąskowski. Nam zatem nie pozostało nic innego, niż wierzyć w ten zespół i trzymać za niego kciuki, by już na wiosnę pokazał on pełnie swoich możliwości, natomiast wszyscy zawodnicy cieszyli się wspólną grą.