Dyks: W piłce nożnej liczy się serce
Eko-Color – producent farb proszkowych i lakierów, to jedna z pierwszych firm, które bardzo mocno zaangażowały się w ratowanie I ligi dla Bytovii. Bytowski producent farb jest jednym z wiodących producentów w Polsce i posiada ambicje daleko wykraczające poza granice naszego kraju. W ramach przybliżenia wizerunku głównych sponsorów naszego klubu rozmawiamy z Zygmuntem Krzysztofem Dyks – Dyrektorem Zarządzającym Eko-Color, firmy będącej sponsorem platynowym Bytovii.
Eko-Color to producent farb proszkowych i lakierów, który odgrywa dużą rolę na polskim rynku, a także stara się wychodzić poza jego granice. Jak wyglądały początki firmy?
Nasza firma od zawsze stawia na ludzi. Zdecydowana większość załogi pracuje z nami od samego początku, kiedy w Bytowie rozpoczęto produkcję farb proszkowych. Natomiast kamieniem milowym dla nas był 2014 rok, kiedy nasza firma została zakupiona przez szwajcarską firmę Ebuggo A.G.
Rozpoczęły się inwestycje na ogromną skalę. Żartobliwie można powiedzieć, że na początku naszej historii byliśmy w sytuacji analogicznej do Bytovii przed startem obecnego sezonu. Sytuacja nie była komfortowa, ale sobie poradziliśmy i dzięki temu teraz możemy się poszczycić jedną z najnowocześniejszych fabryk w Europie, na której terenie znajduje się doskonale wyposażone laboratorium badawczo-rozwojowe. Miesięczna produkcja farb znacząco przekracza 200 ton, natomiast możliwości produkcyjne zakładu to produkcja ponad 400 ton farb miesięcznie.
Czy cały asortyment produkowany jest w Bytowie?
Tak. Eko-Color wszystkie swoje produkty produkuje w Bytowie. Posiadamy dwie linie produktów, farby COLIBER oraz ELIMER, które są produkowane w przeróżnych konfiguracjach. Od farb posiadających bardzo wysoki połysk, przez półpołyski do matów oraz farby w różnych strukturach. Na chwilę obecną w swoim portfolio posiadamy ponad 1000 różnego rodzaju projektów, bazujących na głównych wzornikach stosowanych w naszej branży.
Czyli Eko-Color jest w stanie wykonać każdą farbę proszkową, jaką sobie zażyczy klient?
Dzięki temu, że zarówno laboratorium, jak i linie produkcyjne są w jednym miejscu, jesteśmy w stanie podjąć się każdego wyzwania rzuconego przez naszych klientów i w stosunkowo krótkim czasie wykonać projekt zgodny z ich życzeniem. Zdecydowana większość naszych klientów jest z nami od wielu lat. Doceniają fakt, że staramy się spełnić ich oczekiwania, że jesteśmy elastyczni, a każdego z nich traktujemy w sposób indywidualny. Dzisiaj na stałe współpracujemy z ponad 300 firmami. Oczywiście większość z nich swoje zakłady posiada na terenie Polski, ale w przeciągu ostatnich kilku lat rozpoczęliśmy sprzedaż dużych ilości naszych produktów między innymi do Rosji, Rumunii, Norwegii czy na Ukrainę. To wschodzące, bardzo obiecujące rynki, gdzie jakość naszych produktów jest bardzo mocno doceniana.
Zanim rozpoczęliśmy wywiad sporo rozmawialiśmy kuluarowo, a Pan wielokrotnie nawiązywał do Bytovii, porównując Eko-Color sprzed lat z tym, co działo się u nas w klubie przed startem obecnego sezonu.
Bytovia zawsze miała specjalne miejsce w moim sercu. Jestem wielkim fanem piłki nożnej i naturalną dla mnie kwestią było wsparcie klubu, który reprezentuje moje miasto. O wycofaniu się głównego sponsora dowiedziałem się podczas służbowego wyjazdu. Wtedy na gorąco pomyślałem, że bez tego wsparcia czeka nas spadek do niższej ligi. Natomiast chciałbym jasno i wyraźnie podkreślić, że na przestrzeni ostatnich lat, kiedy awansowaliśmy z ligi okręgowej do I Ligi, nie można zapomnieć o głównych architekcie tego sukcesu jakim był Pan Leszek Gierszewski, właściciel firmy Drutex. To dzięki niemu przez ostatnie lata przeżywaliśmy tyle pięknych chwil na stadionie w Bytowie.
Jak Pan wspomina gorący czas przed rozpoczęciem sezonu 2018/2019 ?
Niewątpliwie był to bardzo dynamiczny okres. Odbyłem całą masę spotkań z lokalnymi przedsiębiorcami oraz przeprowadziłem wiele rozmów telefonicznych. Zdawałem sobie sprawę, że musimy zapewnić rzecz absolutnie kluczową, czyli zdobycie środków, które zapewnią płynność finansową klubu.
W firmie Eko-Color doceniają to, jak prezentuje się nowa Bytovia oraz jaki poziom sportowy reprezentuje?
W piłce nożnej liczy się serce – to piłkarze oraz cały sztab szkoleniowy dziś pokazują. W moim odczuciu jest to najlepsze podziękowanie za to, co nam sponsorom udało się zrobić. Teraz mamy za zadanie scalić jeszcze bardziej drużynę i zająć się poszukiwaniami sponsora głównego. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie, końcówka roku to czas, kiedy wiele firm, z którymi rozmawialiśmy, liczy zyski. Po tej analizie będą w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy stać ich będzie na dołożenie „cegiełki” do wspólnego projektu, jakim jest Bytovia.
A jaką ma Pan wizję dalszego rozwoju firmy?
Jestem osobą, która nie lubi stać w miejscu. Interesuje mnie konsekwentny rozwój Eko-Coloru – zakup kolejnych nowoczesnych maszyn oraz podniesienie wolumenu sprzedaży, czego rezultatem będzie jeszcze wyraźniejsze zaistnienie na rynkach wschodnich oraz w Skandynawii czy krajach nadbałtyckich. Taki rozwój firmy dałbym nam wiatr w żagle. Natomiast, jeżeli chodzi o sprawy Bytovii, to życzę sobie, abyśmy się utrzymali w I lidze. Z mojej strony cały czas aktualna jest deklaracja, że jeżeli na rynku nie wydarzy się nic złego, to będę wspierał klub oraz namawiał innych do sponsoringu. Klub już pokazał charakter i żywię głęboką nadzieję, że w rundzie wiosennej jeszcze nie raz “Czarne Wilki” będą dawały nam wiele okazji do radości.