Gryf-Bytovia 1:1
Remisem kończy się pojedynek w Słupsku. Bramki strzelali Vova Kaydrovych oraz Patryk Dąbrowski.
KS Gryf Słupsk 1:1 MKS Bytovia Bytów (81′ P. Dąbrowski – 54′ V. Kaydrovych)
Gryf: F. Bielańczuk, M. Tsykala, T. Prusaczyk, F. Słowiński, O. Zieliński (71′ P. Dąbrowski), D. Więckowski, T. Parzych (81′ K. Ronowski), M. Kozakowski, M. Gregorek (64′ S. Mytych), T. Piekarski, D. Piechowski (85′ A. Kovtunienko)
Bytovia: B. Ryngwelski, P. Wolski, G. Lejk, A. Szmidke, M. Wdowiak, M. Błaszkowski, V. Kaydrovych, S. Wirkus (63′ K. Kropidłowski), A. Wojach (90′ S. Tochman), J. Malich (52′ K. Szultka), A. Rzepinski (76′ A. Szultka)
Mecz rozpoczął się dobrze dla bytowiaków, którzy dobrze weszli w mecz – nie dawali dojść do piłki “trójkolorowym”, jednak nie przynosiło to żadnych klarownych sytuacji podbramkowych. Z minuty na minutę sytuacja coraz bardziej się wyrównywała. Gryf dochodził co raz częściej do głosu i w pierwszych 30 minutach to oni częściej oddawali celne strzału na bramkę rywali. “Czarnym Wilkom” brakowało dokładności – nieliczne sytuacje mijały światło bramki Bielańczyka. Najlepsza sytuacja bytowiaków przyszła w 38 minucie. Ze skrzydła w pole karne zszedł Samuel Wirkus, oddał strzał, jednak robinsonadą popisał się bramkarz Gryfa. Do dobitki doszedł wówczas jeszcze Artur Rzepinski, jednak znajdował się on na pozycji spalonej. Blisko bramki do szatni byli gospodarze, jednak strzał z głowy trafił ponad bramkę “Ryngwy”.
Początek pierwszej połowy to prawdziwa wymiana kontra za kontrę, niczym w najlepszym pojedynku pięściarskim. Zespoły próbowały swoich szans w szybkich atakach, jednak na posterunku bezbłędni byli defensorzy oraz bramkarze. W 55 minucie faulowany przed polem karnym został Artur Rzepiński. Do wolnego na 20-metrze podszedł Vova Kaydrovych, którego techniczny strzał zatrzymał się zaledwie na poprzeczce bramki. Już minutę później do kolejnej znakomitej sytuacji doszedł nasz zespół. Do dośrodkowania z rożnego Patryka Wolskiego doszedł Wdowiak, jednak jego strzał minimalnie minął słupek bramki. Okres ten był znakomity dla “Czarnych Wilków”, jednak bramka była jak zaczarowana. W 59 minucie z 30-metra uderzył Wojach, lecz jego strzał trafił w słupek. Liczne próby w końcu przyniosły skutek w 64 minucie. Minutę po wejściu znakomitym rajdem popisał się Kropidłowski, zagrał w pole karne, gdzie czekał Kaydrovych i pewnie trafił do siatki. 3 minuty później blisko wyrównania byli Gryfici, ale w sytuacji sam na sam górą był Ryngwelski. Podobnie było 73 minucie, gdy strzał Mytycha z przed pola karnego wybił nasz goalkeeper. Niestety, 8 minut później już skapitulował. Bo kontrze w sytuacji sam na sam do siatki trafił Patryk Dąbrowski czym wyrównał stan rywalizacji. Gryf szukał kolejnej bramki, i bardzo blisko bili w 84 minucie. Piłka trafiła do zawodnika Gryfa na 7 metrze bramki, jednak tylko znakomita interwencja Bartka z “okienka” bramki uratowała “Czarne Wilki” od utraty gola. Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Prawdziwa wymiana ciosów pomiędzy obydwoma zespołami, które szukały drogi do jeszcze 2. dodatkowych punktów. Ostatecznie jednak żadna z drużyn nie odnalazła po raz drugi drogi do bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.
Jest to już 9. spotkanie “Czarnych Wilków” bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Punkt przywieziony ze Słupska można na pewno nazywać cenny, nie tylko pod względem utrzymanej passy, ale i dalszego utrzymywania się w górnej części tabeli. Kolejny test jeśli chodzi o zespoły z czołówki za nami. A już za tydzień czeka nas mecz z wiceliderem rozrywek – Jaguarem Gdańsk. Już teraz zapraszamy w następną sobotę na Mickiewicza 13 – początek spotkania o godzinie 19:00. Informacje o biletach podamy już wkrótce.