Wysokie zwycięstwo na wyjeździe

W sobotę zespół rezerw niespodziewanie i wysoko wygrał aż 5:1 z sąsiadem w ligowej tabeli – GKS-em Kolbudy. To pierwsze, wyjazdowe zwycięstwo naszej drużyny w tym sezonie, ale jakże ważne i okazałe.

Po całonocnych opadach deszczu boisko było w fatalnym stanie. Błoto i kałuże mocno utrudniały grę. Dużo lepiej w tych warunkach radził sobie nasz zespół, którego atutem okazały się słabsze warunki fizyczne od rywali i lepsze wyszkolenie techniczne poszczególnych zawodników.

Od początku meczu bezbłędnie obroną kierowali Arsen Protsyszyn i Dawid Witkowski, przy których dobry mecz grali Krzysztof Szymanowski i Kacper Chajecki. Na prawym skrzydle nękał rywali Sebastian Kamiński, który w 32 min, po indywidualnej akcji, wyprowadził na prowadzenie nasz zespół. Dziesięć minut później ten sam zawodnik podał dokładnie do Patryka Wolskiego, który strzałem po ziemi zdobył drugą bramkę. Sporo krwi napsuli rywalom niezwykle aktywni Krzysztof Kropidłowski i Hubert Syldatk. W tej części meczu, broniący junior Aleks Stachyra nie miał zbyt wiele pracy, ale kilka razy skutecznie wyłapywał piłki na przedpolu bramkowym.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy, precyzyjne dośrodkowanie z lewej strony Dawida Witkowskiego zamienił na trzecią bramkę, strzałem głową Hubert Syldatk. Miejscowi próbowali ambitnie walczyć o zmianę rezultatu, umożliwiając jednocześnie bytowiakom wyprowadzanie wielu, groźnych kontrataków, które przyniosły kolejne dwa trafienia. W 68 min Witkowski silnym, płaskim strzałem z narożnika pola karnego, nie dał szans bramkarzowi z Kolbud, a w 85 min wprowadzony na boisko po przerwie Sebastian Jeżewski, otrzymał prostopadłe podanie od rezerwowego Mariusza Czapiewskiego i zdobył na raty, po interwencji bramkarza, piątego gola. Wyśmienite okazje bramkowe mieli jeszcze ponownie Jeżewski i Łukasz Wasiak, ale fatalny stan boiska nie pozwolił im na skuteczne wykończenie akcji i obaj spudłowali. Rozluźnieni goście, prowadząc 5:0, pozwolili gospodarzom na honorowe trafienie z rzutu wolnego w 93 min.

Obserwując grę naszych młodych piłkarzy, widać było, iż obecność na boisku zawodników z pierwszego zespołu dodała im pewności. Grali odważnie i co ważne skutecznie, zarówno w akcjach ofensywnych, jak i w obronie.

– Moi podopieczni zagrali niemal bezbłędnie w obronie. Świetnie defensywą kierowali Arsen z Dawidem. Bardzo dobre zawody zagrali Krzysztof Kropidłowski i Maciej Błaszkowski, a Sebastian Kamiński był nie do zatrzymania dla miejscowych. Ale na duże brawa zasłużyła też ta najmłodsza część drużyny. Dziś mieszanka rutyny z młodością okazała się wybuchowa – powiedział po mecz trener Artur Chajecki.

GKS Kolbudy – Bytovia II Bytów

Bramki: Kamiński, Wolski, Syldatk, Witkowski, Jeżewski.

Bytovia II (skład wyjściowy): Stachyra – Witkowski, Protsyszyn, K.Chajecki, Szymanowski, Błaszkowski, Kamiński, Kropidłowski, Wolski, Wasiak, Syldatk.