W niedzielę o godz. 11.00 rozpoczął się drugi mecz kontrolny bytowskich rezerw. Po dobrym spotkaniu Bytovia II Bytów pokonała ligowego rywala Myśliwca Tuchomie 4:0.

Choć nadal nieobecności trzech podstawowych zawodników (Michał Wdowiak i Dawid Kowalonek choroby, a Bartosz Hering wyjazd) powodują, iż część zawodników musi grać nie na swoich pozycjach, to mecz z Myśliwcem pokazał, że w młodych chłopakach drzemie spory potencjał i zaangażowanie. Pierwsze 25 min przebiegało pod dyktando gospodarzy, którzy wykorzystali dwa stałe fragmenty gry. Najpierw wybitą przez obrońców piłkę przejął na 18 m Krzysztof Zblewski i strzelił nie do obrony, a po 10 minutach dobrze wykonany rzut rożny przez Macieja Błaszkowskiego i piłka w zamieszaniu trafiła do Sebastiana Jeżewskiego, który z bliska pokonał bramkarza rywali. Po przetasowaniach w składzie inicjatywę przejęli goście, którzy stworzyli kilka zaczepnych akcji, lecz większość z nich udawało się zatrzymać dobrą grą obrońców lub czujny między słupkami był Konrad Syldatk.

W drugiej części gra się wyrównała, choć groźniejsze okazje stworzyli bytowiacy z czego dwie zakończyły się bramkami. W 72 min bardzo ładną akcję prawą stroną przeprowadzili miejscowy, kiedy to Adam Spiczak Brzeziński mocno wrzucił piłkę spod linii końcowej, a na 5 m wślizgiem do siatki wepchnął ją Andrzej Chłopecki. Pod koniec spotkania wynik ustalił zawodnik przyjezdnych, który trafił do własnej bramki po zagraniu Jakuba Malicha. Choć jedni i drudzy stworzyli w tej części spotkania jeszcze kilka sytuacji to jednak bramki już nie padły i bytowiacy wygrali 4:0.

– Cieszy spore zaangażowanie w tych spotkaniach wszystkich chłopaków, co powoduje, że przeciwnik nieraz nie potrafi wyjść ze swojej połowy. Na razie też bardzo pozytywnie spisuje się defensywa, bo w dwóch spotkaniach z silnymi rywalami nie tracimy bramki, a do tego w ofensywie trafiliśmy już 11 razy. Mam nadzieję, że do zdrowia szybko wrócą nasi dwaj obrońcy i będzie to wyglądało jeszcze lepiej – mówi trener Jacek Maszkowski.