Dawna Bytovia to nie tylko piłka nożna

– Byliśmy bardzo sprawni, ponieważ uprawialiśmy wiele dyscyplin sportu – opowiada Kazimierz Dankiewicz. – Oczywiście najważniejsza była piłka nożna, jednak tuż po wojnie bardzo popularną dyscypliną w Bytowie był szczypiorniak – mówi dalej legenda bytowskiej piłki. Oczywiście Pan Kazimierz miał na myśli prawdziwego szczypiorniaka, a nie piłkę ręczną. – To było połączenie piłki ręcznej z nożną. Graliśmy na normalnym boisku piłkarskim – mówił.

Kolejną popularną dyscypliną w Bytowie była siatkówka mężczyzn i kobiet. Te drugie w latach świetności grały nawet na drugim poziomie rozgrywkowym w kraju! Ile emocji sprawiała ta dyscyplina świadczył chociażby artykuł w regionalnym dzienniku, która skarciła Kazimierza Marciniaka za – jak to nazwano – chuligańskie wybryki. A to po prostu znany głównie z pasji do futbolu, Pan Marciniak nie mógł znieść decyzji sędziów i porażki Bytovii. Inną dyscypliną, którą lubił był boks. – czasami boksowali także piłkarze – mówi Kazimierz Dankiewicz. – Ja się do tego nie nadawałem, byłem zbyt delikatny – dodał.

W czasie, gdy strzelnica była oblegana przez ZP LPŻ Bytów, bieżnia lekkoatletyczna była opanowana przez Juvenię Bytów. Tam sukcesy na arenie krajowej osiągała Pani Lesman, a w tym czasie jej starszy brat Jan Lesman strzelał bramkę za bramką dla Bytovii. Przy okazji warto dodać, że królową sportu trenowano także w innym klubie MKS Bytów, który posiadał także drużynę piłki ręcznej. Z gier zespołowych uprawiano także koszykówkę w Starcie Bytovii. Były także drużynowe rozgrywki szachów, w których bytowiacy zdobywali laury dla LZS Bytów.

To nie koniec wyliczanki. Bytovia posiadała także prężną sekcję tenisa stołowego, która wygrała klasę B i awansowała do klasy A o zasięgu dawnego woj. koszalińskiego. Wiele dyscyplin sportu było zrzeszanych przy bytowskim TKKF. Trenowano tam m.in. gimnastykę, podnoszenie ciężarów, jeździectwo, a nawet szermierkę. Oczywiście nie były to regularne rozgrywki. Takie odbywały się również w sportach zimowych. Organizowano nie tylko narciarstwo klasyczne, ale również zawody łyżwiarskie i… uwaga… mecze hokeja na lodzie!

Kibice bytowskiej piłki nożnej znają losy naszego klubu, który wielokrotnie zmieniał patronów i nazwy. Podobnie było z innymi dyscyplinami. Np. siatkówka była częścią wielosekcyjnej Bytovii, a także Baszty. Oczywiście tamten klub jest bardziej znany z kolarstwa. Oczywiście nie można zapominać także o ich dorobku w lekkoatletyce.

W powojennym Bytowie dwukrotnie funkcjonowały dwa piłkarskie kluby jednocześnie. Bardzo krótko grał HKS Bytów, czyli Harcerski Klub Sportowy. Grali tam jednak tylko młodzi piłkarze. Później dwa lata istnieli seniorzy Czarnych Bytów. W jedynych ligowych derbach naszego miasta, w 1961 r. Bytovia pokonała Czarnych 7:1. Dzięki wspomnieniom Zdzisława Trawińskiego i nieżyjącego już Honorowego Obywatela Miasta Romana Felskowskiego udało się odtworzyć część historii Kolejowego Klubu Sportowego Czarnych Bytów.

Z okazji zbliżającego się jubileuszu 70-lecia będziemy nadal uzupełniać historyczną wiedzę o naszym klubie. Podzielimy się nią na naszych łamach, a jest już co pokazywać, bo już jesteśmy w posiadaniu kilkunastu niepublikowanych dotąd starych zdjęć, kilku tabel i nieznanych wcześniej wyników ze wspomnieniami dawnych futbolistów.

B.A.