Zabrakło niewiele
W niedzielę w 3. kolejce SKO Juniora D2 nasza drużyna w roli gości podejmowała U2 Bytów. Spotkanie zakończyło się porażką naszych juniorów 1:2.
Na mecz nie dojechał sędzia zawodów, ale zgodził się sędziować Pan Cezary Kołakowski. Mecz od samego początku zaczął się od ataków obu zespołów, tempo było bardzo szybkie i nie brakowało sytuacji bramkowych. Żadnej drużynie nie udało się zdobyć bramki. W 23. minucie M. Wirkus dośrodkował z lewej strony, lecz do pustej bramki nie trafił Miłosz i drużyna gospodarzy wyszła z kontrą i po indywidualnej akcji strzeliła bramkę.
Mimo straty bramki żadna z drużyn nie zwalniała tempa i takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa. W drugiej gospodarze strzelili szybko drugą bramkę. Od tego momentu nasi zawodnicy zaczynali coraz bardziej ostrzeliwać bramkę przeciwnika. Dużo sytuacji bramkowych, ale zabrakło dobrego wykończenia i więcej szczęścia. Dopiero w 51. minucie trafił M. Wirkus i po tej bramce chłopcy uwierzyli, że można jeszcze zmienić wynik tego spotkania. Do samego końca walczyli i robili wszystko, żeby strzelić kolejną bramkę, lecz zabrakło czasu, aby doprowadzić do remisu.
– Gratulacje dla chłopaków. Zagrali niesamowity mecz. Każdy dał z siebie wszystko. Cieszy mnie, że chłopcy grali tak, jak sobie nakreśliliśmy przed meczem i każdy zagrał bardzo dobrze. Chłopcy, pomimo straty dwóch bramek, nie poddali się i do ostatnich minut chcieli doprowadzić do remisu i z tego jestem bardzo zadowolony. Ten mecz był bardzo ciekawy i stał na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny dały świetne widowisko dużej ilości kibiców. Takie mecze chcielibyśmy grać co tydzień, bo bardzo dużo dał nam nauki zarówno w obronie, jak i w ataku. Dziękuję kibicom za głośny doping. Na pewno pomógł on chłopcom – powiedział trener Krzysztof Król.
Bytovia – U2 Bytów 1:2
Bramka: M. Wirkus
Bytovia: M. Cyran, P. Borkowski, B. Kowalski, A. Prądziński, M. Tomaszewicz, B. Recław, M. Wirkus, K. Stenka, I. Domaros, Ł. Sandak, A. Kolaszt, I. Łosiński, I. Kleinszmidt.