Pierwsza wyjazdowa wygrana
W sobotę 26 października młodzi bytowiacy odnieśli pierwsze zwycięstwo wyjazdowe w Lidze Okręgowej. Po dobrym spotkaniu wygrali z MKS Debrzno 3:1.
Początek spotkania był dosyć wyrównany i żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji. Od 20 min inicjatywę przejęli bytowiacy i konstruowali bardzo ładne akcje. W 24 min jedna z nich przyniosła prowadzenie. Dobre dośrodkowanie Sebastiana Jeżewskiego z rogu pola karnego trafiło do wybiegającego na czysta pozycję Bartosza Heringa, który bez problemów pokonał bramkarza MKS-u. Chwilę później mogło być 2:0, podobna akcja i podanie, tym razem B. Heringa doszło do Krzysztofa Zblewskiego, jednak bytowski pomocnik trafił w interweniującego golkipera. Goście rozochoceni dobrymi akcjami w 34 min ponownie pokusili się o ciekawe rozwiązanie sytuacji. Szybkie rozegranie piłki z prawej strony przez K. Zblewskiego oraz Szymona Tochmana trafiło do wychodzącego w tempo B. Heringa, który po raz drugi nie zmarnował sytuacji i pokonał miejscowego bramkarza. Trzy minuty później idealnie ze swojej połowy zagrał na prawe skrzydło Maciej Błaszkowski do pędzącego K. Zblewskiego, który z pierwszej piłki dośrodkował w pole karne, gdzie nadbiegał Hubert Syldatk i wpakował piłkę do siatki rywali. Do końca tej części nie udało się gospodarzom zagrozić bramce Konrada Syldatka. Niestety u bytowiaków nie obyło się bez straty, ale nie gola a zawodnika. Faulowany S. Jeżewski w 44 min musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia przyjezdnych, którzy już na początku powinni zdobyć czwarte trafienie. W sytuacji sam na sam znalazło się dwóch naszych napastników. Na strzał z 13 m zdecydował się H. Syldatk, ale piłka trafiła w poprzeczkę, dobijający futbolówkę B. Hering został zablokowany i na tablicy nadal widniał wynik 3:0. Od tego momentu więcej z gry osiągnęli gospodarze, którzy prostymi środkami próbowali rozbić bytowską obronę wrzucając piłki ze swojej połowy do przepychających się ofensywnych graczy. W 65 min MKS był bliski kontaktowej bramki, jednak dogranie z lewej strony przeleciało po 5 metrze i żaden z miejscowych nie potrafił wepchnąć futbolówki do siatki. Sztuka ta udała się 5 min później, gdy błąd popełnili bytowscy zawodnicy zagrywając zbyt lekko piłkę do brakarza, który ratując się próbował przerzucić piłkę nad atakującym wślizgiem rywalem, jednak ta sztuka się mu nie udała i piłkarzowi z Debrzna zostało trafienie do pustej bramki. Choć piłkarze MKS-u próbowali zdobyć kontaktowego gola to większego zagrożenia nie stworzyli. Bytowiacy kilka razy wyszli z groźnymi kontrami, lecz zabrakło ostatniego podania lub precyzyjnego strzału by podwyższyć wynik.
– Bardzo dobra pierwsza połowa, chyba najlepsza w naszym wykonaniu w tym sezonie. Aż miło było oglądać składne akcje i ładne bramki. W tej części biliśmy gospodarzy o dwie klasy. Drugie 45 min to chyba za bardzo uwierzyliśmy, że mecz już jest wygrany i dostosowaliśmy się do gry rywala i zrobiło się dużo bardziej nerwowo i akcje nie zawiązywały się tak jak w pierwszej części – podsumował trener Jacek Maszkowski.
MKS Debrzno – BYTOVIA II Bytów 1:3
BRAMKI: 0:1 B. Hering (24), 0:2 B. Hering (34), 0:3 H. Syldatk (37), 1:3 K. Bielecki (70).
MKS: S. Słonka – B. Borucki, P. Władyczak, M. Pacholik, W. Taras, W. Marzec, K. Masternak (58 K. Bielecki), N. Mucha (59 M. Domański), M. Góra (64 W. Marczak), K. Szawarniak, S. Stalka (76 B. Lica).
BYTOVIA II: K. Syldatk – M. Wdowiak, P. Leik, A. Spiczak Brzeziński (68 D. Kowalonek), A. Szmidke, M. Błaszkowski, Sz. Tochman (86 K. Cecot), S. Jeżewski (44 B. Wolski), K. Zblewski, B. Hering, H. Syldatk (87 W. Treder).
ŻÓŁTE KARTKI: M. Pacholik – A. Spiczak Brzeziński, K. Cecot, P. Leik, A. Szmidke.
SĘDZIOWIE: K. Kwiatkowski – J. Gralak – J. Kiżewski.