Różne mecze
29 września zespół juniora C1 podejmował na własnym boisku Dolinę Gałęźnia Wlk. Od początku spotkania nasz zespół narzucił swoje warunki i większość gry odbywała się na połowie rywala. Jednak gra była szarpana a nasi zawodnicy grali niedokładnie i bez zaangażowania. Strzały na bramkę były niecelne, a dostępu do bramki gości z powodzeniem zabezpieczał dobrze grający bramkarz Doliny. Niestety to goście w 7 min po błędzie w ustawieniu naszej linii obrony oraz po niepewnej interwencji bramkarza gości zdobyli prowadzenie. Obraz gry naszej drużyny do końca I połowy nie zmienił się. Druga połowa to zmasowany atak na bramkę gości, ale gra była chaotyczna i mało skuteczna. Dopiero w 24 min II połowy za faul w polu karnym sędzia spotkania podyktował rzut karny, który na bramkę pewnym strzałem zamienił Kuba Paszki. Nasza drużyna cały czas napierała i wydawało się, że zdobycie zwycięskiej bramki będzie tylko kwestią czasu. Jednak goście dzielnie odpierali ataki. W ostatnich sekundach meczu po faulu Kuby Paszkiego przed polem karnym sędzia podyktował rzut wolny. Zawodnik Doliny kapitalnym strzałem pod poprzeczkę pokonał po raz drugi naszego bramkarza, a sędzia odgwizdał koniec zawodów.
– Jestem zły na chłopaków za ich grę, zespół z Gałęźni był do ogrania. Brak zaangażowania w grę, niecelne strzały i dużo niedokładnych podań to według mnie główne przyczyny w sumie pechowej porażki. Szkoda, że w tym spotkaniu nie potrafiliśmy wykorzystać swojej przewagi – mówi trener Adam Zborowski.
BYTOVIA B. – DOLINA Gałęźnia Wlk – 1:2 / bramka – Jakub Paszki /
Skład zespołu: Żuk, Szymański, Zygier, Pela, Łącki, Dargas, Trzebiatowski, Koszela, Jażdżewski, Sawicki, Orłowski, Paszki, Łoza, Kropidłowski, Domaros, Wirkus, Maliszewski, Byczkowski.
W niedzielę 6 października zespół juniora C1 rozgrywał wyjazdowe spotkanie ze swoimi rówieśnikami z Gryfa Słupsk. Od początku nasz zespół zaznaczył wyraźną przewagę na boisku nad przeciwnikiem. Jednak dobrze zorganizowany i zdyscyplinowany taktycznie zespół Gryfa długo skutecznie bronił się przed utratą bramki. Poza tym nasz zespół był kolejny raz mało skuteczny, niewykorzystując sytuacji bramkowych. Dopiero w ostatniej minucie I połowy spotkania kapitalną akcję rozegrał Gabryś Orłowski, który odważnie wszedł z piłką w pole karne. Sprytnie ograł obrońcę gospodarzy i technicznym strzałem z lewej nogi przerzucił bramkarza Gryfa, zdobywając bramkę. Druga połowa również rozgrywana była pod dyktando naszego zespołu. W 51 min po rzucie różnym wykonywanym przez Filipa Byczkowskiego, w zamieszaniu podbramkowym do piłki doszedł Maciej Trzebiatowski, który zdobył druga bramkę. W 60 min kapitalną akcją zakończoną bramką popisał się Bartosz Pela, który po rajdzie lewą stroną przez pół boiska przeszedł trzech obrońców. Wyszedł sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem zdobył trzecią bramkę. Na koniec meczu w 79 min Maciej Trzebiatowski mocnym starzałem z 25 m pokonał świetnie broniącego bramkarza gospodarzy.
– Jestem zadowolony z wyniku mojego zespołu, chociaż skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Naliczyłem aż sześć niewykorzystanych 100% sytuacji bramkowych, w których najczęściej moi zawodnicy podawali do bramkarza gości. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Gabryś Orłowski, u którego widziałem chęć do gry, no i swoją akcją z golem otworzył wynik tego meczu. Chcę też pochwalić Bartosza Pela, który wreszcie się przełamał i po kapitalnej akcji i golu pokazał, że stać go na bardzo dobrą i skuteczną grę. Chciałbym też wyróżnić Kubę Łąckiego, który zagrał kolejne bardzo dobre spotkanie, a swoimi interwencjami ratował nasz zespół przed zagrożeniem. Brawo chłopaki, gratulacje – mówi Zborowski.
Gryf Słupsk – Bytovia Bytów – 0:4, bramki: Orłowski – 1, Trzebiatowski – 2, Pela – 1.
Skład zespołu: Żuk, Paszki, Koszela, Szymański, Łącki, Sawicki, Trzebiatowski, Byczkowski, Zygier, Jażdżewski, Pela, Orłowski, Kropidlowski, Dargas, Maliszewski, Wirkus.