Bąk: Cały czas się rozwijamy

– Uważam, że wykonaliśmy ogromną pracę, która w nadchodzącej rundzie na 100% przyniesie wymierne efekty – mówi przed startem rundy wiosennej kapitan „Czarnych Wilków” Krzysztof Bąk.

Za nami okres przygotowawczy. Rozegraliśmy zimą kilka bardzo udanych sparingów. Jak podsumowałbyś kilka ostatnich tygodni?

Tych kilka tygodni przygotowań było mega intensywne. Uważam, że wykonaliśmy ogromną pracę, która w nadchodzącej rundzie na 100% przyniesie wymierne efekty. Każdy ze sparingów, które za nami dały nam nowe spojrzenie na drużynę, ale też utwierdziły nas w tym, że idziemy w bardzo dobrym kierunku i cały czas się rozwijamy.

Do naszego zespołu dołączyło kilku zawodników z bogatym doświadczeniem m.in. Maciej Gostomski i Paweł Zawistowski. Ich ogranie będzie chyba bardzo przydatne dla zespołu?

Myślę, że zimowy okres i transfery w nim przeprowadzone wzmocniły drużynę. Potrzebowaliśmy teraz stabilizacji, ale też wzmocnień na kilku pozycjach. Wpłynie to na większą możliwość rotacji i większą rywalizację, co podniesie jakość drużyny.

Klubu nie opuścił również żaden z piłkarzy stanowiących o sile zespołu. To chyba również ważne dla zgrania i ogólnej postawy na boisku?

Zdecydowanie, klub się nie osłabił, tylko wzmocnił. Ogniwa, które do nas doszły, podniosą jakość zespołu. Ważne jest to, że nie powtórzyła się sytuacja z tamtego roku, kiedy z klubu odeszli Julek Letniowski i Michał Jakóbowski, co bardzo mocno wpłynęło na naszą ofensywę.

Wydaje się, że po dynamicznych zmianach latem, teraz na spokojnie mogliście przepracować okres przygotowawczy. Taka stabilizacja jest chyba istotna?

W klubie działo się w ostatnim okresie bardzo dużo, ale gdy patrzymy na tabelę, to nie widać, żeby ta sytuacja jakoś źle na nas wpłynęła. Dodatkowo patrząc na to, że drużyna była budowana bardzo szybko, to uważam, że jesienią zadanie odrobiliśmy na piątkę.

Po rundzie jesiennej zajmujemy dobrą pozycję do ataku na czołową szóstkę. Czy walka o możliwość gry w barażach o I ligę będzie jednym z celów na wiosnę?

Nasza pozycja w tabeli jest bardzo zadowalająca, ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mając baraże na wyciągnięcie ręki, musimy stanąć na wysokości zadania i podjąć rękawice, aby w nich zagrać na koniec sezonu.

Dla ciebie to już kolejna runda w czarno-biało-czerwonych barwach. Lata mijają, a ty nadal jesteś filarem obrony. Jaki jest twój sposób na tak dobrą dyspozycję w takim wieku?

Miałem bardzo trudny okres w Bytowie jeszcze będąc w I lidze, gdy leczyłem kontuzję ścięgna Achillesa przez 13 miesięcy. Ten czas dał mi bardzo dużo pokory i dużo ciekawych przemyśleń. Myślę, że wróciłem po tym urazie dużo silniejszy. Chciałem udowodnić wielu osobom, że to nie jest jeszcze mój koniec. Wychodząc na każdy trening, staram się dawać z siebie maxa, a poza boiskiem dbać o to, aby prowadzić się jak najbardziej profesjonalnie. Od momentu powrotu na murawę nie pamiętam, czy były w sumie 2-3 dni, w których opuściłem treningi, a minęło już ponad półtora roku.

Czego życzyłbyś sobie w nadchodzącej rundzie? Może masz jakieś cele indywidualne?

Na najbliższą rundę życzyłbym sobie, abym był zdrowy i miał troszkę więcej szczęścia na boisku, a drużynie, żeby pokazywała ten sam charakter i jakość, które prezentowaliśmy w okresie przygotowawczym. Wówczas jestem pewien tego, że bardzo często będziemy kończyć nasze mecze z tzw. tarczą.