Wysoka porażka w Słupsku
Rezerwy Bytovii przegrały w Słupsku z Gryfem 0:6. Był to ostatni mecz drużyny Artura Chajeckiego w rundzie jesiennej.
Lider tabeli wyraźnie ograł nasz zespół. Choć obserwując grę bytowiaków, nie zasłużyli z pewnością na tak wysoką porażkę w tym meczu. Kłopoty z wystawieniem optymalnego składu zaczęły się już przed wyjazdem do Słupska, gdyż do listy kontuzjowanych dołączył Przemysław Leik. Łukasz Wasiak i Maciej Błaszkowski zostali powołani na mecz pierwszego zespołu z Garbarnią Kraków, a Robert Domżalski i Rafał Zagdan nie stawili się na zbiórce przedmeczowej.
Od pierwszych minut mecz toczył się w wolnym tempie. Akcje słupszczan były czytelne dla naszych obrońców i nasi piłkarze spokojnie radzili sobie z likwidowaniem ataków Gryfa. Niestety w 19 minucie Mateusz Kaba dał się nieoczekiwanie ograć w prosty sposób, w polu karnym i napastnik Gryfa strzałem po ziemi dał swojej drużynie prowadzenie. W międzyczasie niezłymi strzałami z dystansu popisali się Maksymilian Hebel i Aleks Hendryk.
W 21 minucie na odważną, indywidualną akcję w polu karnym rywali zdecydował się Maciej Stenka i wywalczył rzut karny. Do piłki podszedł Krzysztof Kropidłowski, ale słupski bramkarz wyczuł jego intencje i zdołał obronić. W 31 minucie sędzia odgwizdał dość kontrowersyjny rzut karny dla gospodarzy, za rzekome zagranie ręką Sebastiana Jeżewskiego i zrobiło się 0:2. W 36 minucie Bytovia straciła trzecią bramkę, kiedy to Mateusz Kaba wybijając piłkę, trafił pechowo w nogi Patryka Wolskiego i piłka wtoczyła się do bramki. Pięć minut później Hebel próbował wykorzystać ryzykowne wyjście bramkarza gospodarzy poza pole karne. Strzelił jednak po ziemi tuż obok słupka.
Druga część meczu to dominacja na boisku słupskiego Gryfa, który wykorzystując zmęczenie bytowiaków, strzelił kolejne trzy bramki (dwa razy głową po rzutach rożnych w 57 i 83 minucie i strzałem w długi róg po indywidualnej akcji skrzydłowego w 66 minucie). Nasi piłkarze próbowali kontr, ale mimo ciekawych akcji, napędzanych przez Hebla i Kropidłowskiego nie przyniosły one zmiany rezultatu. Doskonałe sytuacje zmarnowali Stenka i Hubert Syldatk.
Smutne zakończenie rundy jesiennej, ale ciężko było się spodziewać, iż przy takiej ilości kontuzji podstawowych, doświadczonych zawodników, młody zespół Bytovii, często grający w dużej mierze w juniorskim zestawieniu, podejmie wyrównaną walkę w seniorskiej lidze.
– Słupszczanie potwierdzili swoją wartość i miejsce w tabeli, dając nam, mam nadzieję pożyteczną lekcję piłkarskiego życia. Wynik meczu wysoki, ale mogło być dużo lepiej. Chcę pochwalić naszą młodą drużynę za ambitną walkę przez całe spotkanie. Ciężko jest mi, jak i zawodnikom zrozumieć decyzję kolegów, którzy przed ważnym, bądź co bądź derbowym meczem poddają się i nie grają z nami. Przykre. Chciałbym też serdecznie podziękować Krzysztofowi Wolskiemu za okazaną pomoc w meczach ligowych – powiedział po meczu z Gryfem trener Artur Chajecki.
Gryf Słupsk – Bytovia II Bytów 6:0
Bytovia II (skład wyjściowy): K.Wolski – Zblewski, Kaba, Wdowiak, K.Chajecki – Hebel, Hendryk, Jeżewski, P.Wolski, Kropidłowski – Stenka. Trener: A.Chajecki.