Jeden punkt w czterech meczach
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Juniora B nie są najlepsze. Podopieczni Mateusza Śmigla zdobyli tylko jeden punkt w czterech meczach.
9. KOLEJKA – JUNIOR B: MKS BYTOVIA BYTÓW – BAŁTYK GDYNIA 1:4
BRAMKI: F. Szulfer
MKS BYTOVIA: A.Stachyra (60’ D.Cyrson), M.Kuczkowski, Sz.Pruss (52’ H.Malich), D.Somionka (41’ Sz.Tochman), B.Wolski, Ł.Kurs (41’ Ł.Marcinkowski), M.Leik (65’ J.Czapiewski), B.Hering, J.Pawłowski (41’ J.Malich), F.Szulfer (74’ D.Orłowski), O.Depka Prądzyński.
W 9. kolejce bytowiacy zmierzyli się z drużyną Bałtyku Gdynia. Od początku spotkania lepiej wyglądali zawodnicy gości. W 8’ świetne uderzenie z 30 metrów posłał pomocnik Bałtyku, zdobywając bramkę. Kolejna bramka padła po składnej akcji lewą stroną boiska, którą wykończył napastnik z Gdyni. W 28’ goście podwyższyli wynik. W drugiej połowie czarno-biało-czerwoni chcieli odrobić straty. W 58’ bramkę na 1:3 zdobył Szulfer uderzeniem głową. Jednak to goście zadali ostateczny cios i w końcówce strzelili swoją czwartą bramkę.
– Bałtyk pokazał nam jak się gra w tej lidze, że trzeba o każdą piłkę walczyć do końca i zostawiać zdrowie na boisku. Nam tego zabrakło – mówi trener Mateusz Śmigiel.
10. KOLEJKA – JUNIOR B: ARKA GDYNIA SI – MKS BYTOVIA BYTÓW 3:0
MKS BYTOVIA: A. Stachyra, M.Kuczkowski (70’ J.Pawłowski), A.Spiczak Brzeziński (74’ H.Malich), D.Somionka, B.Wolski, Ł.Kurs (56’ Sz.Tochman), M.Leik (78’ D.Orłowski), B.Hering, J.Malich, O.Depka Prądzyński, Ł.Marcinkowski oraz M.Lipka.
Do straty pierwszej bramki zawodnicy z Bytowa prezentowali się znacznie lepiej. Byli groźniejsi i mieli więcej do pokazania w swoich akcjach. Świetne szanse na zdobycie bramki miał Hering. W 33’ i 35’ dwukrotnie ten sam zawodnik z Arki popisał się pięknymi strzałami z dystansu, z których dwukrotnie bramkarz Bytovii musiał wyciągać piłkę z siatki. W drugiej połowie spotkanie toczyło się głównie w środkowej strefie, aż do 62’, gdy Arka po kombinacyjnej grze podwyższyła wynik na 3:0. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie.
– Mimo takiego wyniku zaprezentowaliśmy się pozytywnie zwłaszcza w pierwszej połowie. Dwie piękne bramki jakie zdobyła Arka to stadiony świata. Analizując mecz z chłopakami mogliśmy w każdej straconej bramce zachować się lepiej – komentuje Śmigiel.
11. KOLEJKA – JUNIOR B: MKS BYTOVIA BYTÓW – LECHIA GDAŃSK 2:2
BRAMKI: O.Depka Prądzyński, M.Kuczkowski.
MKS BYTOVIA: A.Stachyra, M.Kuczkowski, A.Spiczak Brzeziński, D.Somionka, B.Wolski, Ł.Kurs (60’ M.Turowski), M.Leik, B.Hering, J.Malich, O.Depka Prądzyński, Ł.Marcinkowski oraz M.Lipka, Sz.Tochman, J.Pawłowski, M.Wirkus, D.Orłowski, H.Malich.
Spotkanie z Lechią miało być tym na przełamanie. Chłopacy od początku starali się i chcieli narzucić swój styl gry. W 15’ po rzucie rożnym Depka Prądzyński zdobywa pierwszą bramkę i wysuwa Bytovię na prowadzenie. Niestety brak krycia Spiczaka Brzezińskiego spowodował, że Lechia doprowadziła do remisu jeszcze w pierwszej połowie. Świetne okazje mieli jeszcze Wolski, Malich czy Hering.
Druga połowa zaczęła się praktycznie od 53’, kiedy to Leik wybił piłkę ręką z własnej bramki, po czym został ukarany czerwoną kartką, a drużyna Lechii otrzymała rzut karny. W bramce Stachyra pokazał swój instynkt i obronił strzał z 11metrów. W 58’ Lechia wyszła jednak na prowadzenie. Bytovia mimo gry w osłabieniu podniosła się i Kuczkowski silnym strzałem umieścił piłkę w bramce. W doliczonym czasie gry kontrowersyjną decyzję podjął sędzia, nie dyktując rzutu karnego na Heringu dla Bytovii.
– Po serii porażek udało nam się z Lechią wywalczyć 1 punkt. Niezrozumiała była sytuacja, w której sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Najwidoczniej nie chciał w ostatnich sekundach skrzywdzić drużyny z Gdańska. Jednak należą się brawa za grę do końca dla moich zawodników – zaznacza opiekun Juniora B.
12. KOLEJKA – JUNIOR B: KORONA ŻELISTRZEWO – MKS BYTOVIA BYTÓW 4:0
MKS BYTOVIA: A.Stachyra, M.Kuczkowski (50’ J.Pawłowski), A.Spiczak Brzeziński (73’ D.Orłowski), D.Somionka, B.Wolski, M.Turowski (73’ M.Wirkus), B.Hering, J.Malich (60’ Sz.Pruss), O.Depka Prądzyński (80’ K.Szariak), Ł.Marcinkowski (67’ H.Malich), Sz.Tochman oraz D.Cyrson.
W sobotnie popołudnie młodzi bytowiacy rozegrali mecz na naturalnej nawierzchni w Żelistrzewie. Boisko nie było naszym sprzymierzeńcem. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła po długim wybiciu obrońców Korony i takim graniem zaskoczyli Bytovię. W 28’ wynik podwyższyła Korona. Do bardzo dobrych dwóch okazji doszedł Jakub Malich, ale niecelnie uderzył. Druga połowa nie przyniosła nic dobrego. Zawodnikom z Bytowa nic nie wychodziło. A Korona swoimi długimi wybiciami nękała obrońców gości. W 55’ i 80’ Korona ustaliła wynik meczu na 4:0.
– Zagraliśmy bardzo źle. Nic nam nie wychodziło i zasłużenie przegraliśmy – powiedział Mateusz Śmigiel.