Witan: Musimy być cierpliwi

Po wyjazdowym remisie z Chrobrym Głogów poprosiliśmy również o komentarz Andrzeja Witana.

28-latek żałuje, że nie udało się wykorzystać dogodnych szans na zdobycie gola przed przerwą. –  Strzelilibyśmy na 1:0, 2:0 w pierwszej połowie, to w drugiej odsłonie gralibyśmy już inaczej. Myślę, że Chrobry pewnie stwarzałby okazje, ale już trudno byłoby mu to odrobić. Niestety nie strzeliliśmy i szczęście, że nic nie straciliśmy i wywieźliśmy remis – mówi.

Trener Adrian Stawski na pomeczowej konferencji prasowej powiedział, że było to spotkanie golkiperów, którzy ratowali swoje ekipy przed utratą goli. Jak wyglądało to z perspektywy naszego zawodnika? – Mateusz Abramowicz wybronił dwie sytuacje w pierwszej połowie, w drugiej zaś to ja miałem trochę więcej pracy. My i oni mieliśmy dobre sytuacje. Skończyło się 0:0, czyli coś chyba w tym jest, że my bramkarze mogliśmy mieć wkład w taki, a nie inny wynik – komentuje.

Bytovia na ligowe zwycięstwo czeka od 8 września, kiedy na własnym stadionie pokonała GKS Tychy 4:1. Czarno-biało-czerwoni zdobywają jednak dość regularnie punkty. – Może dawno nie wygraliśmy, ale też jakoś nie przegrywamy za często, mamy tylko trzy porażki. Uważam, że nie jest źle. Wiadomo chcielibyśmy wygrywać, ale musimy być cierpliwi – uważa Andrzej.

Już we wtorek o godz. 15.00 czeka nas starcie w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław. Jakie są nastroje w bytowskiej drużynie przed tym meczem? – Na pewno jest dodatkowa motywacja. Puchar rządzi się swoimi prawami. W tamtym roku awansowaliśmy nawet do ćwierćfinału i teraz, gdyby udało się to powtórzyć, byłoby super. Jeśli uda nam się zrobić dobry wynik ze Śląskiem, to na pewno też będziemy zadowoleni. Wyjdziemy na 100% i będziemy grali o zwycięstwo – zapewnia Witan.