A.Stawski: Taktyczna sobota

Czarno-biało-czerwoni zakończyli kolejny tydzień przygotowań. – Niemal całą sobotę poświęciliśmy na aspekty taktyczne – mówi trener Adrian Stawski.

– Mamy nowy zespół i nowi ludzie muszą wiedzieć, czego od nich wymagam, nad czym będziemy się skupiać i jak ma wyglądać nasza gra. Teraz kadra się krystalizuje i możemy już nad tym się pochylić. Wcześniej nie było to do końca możliwe, bo testowaliśmy wielu zawodników. Z dzisiejszego dnia jestem bardzo zadowolony. Widać u chłopaków, że bardzo chcą. Mogę nawet powiedzieć, że jest to trochę inna praca niż wcześniej. Młodzi piłkarze są naprawdę głodni wiedzy. Bardzo słuchają co się do nich mówi, dużo pytają, bo po prostu chcą wiedzieć, co robić na boisku, choćby wtedy kiedy nie mają piłki lub akurat ją odzyskali – wyjaśnia szkoleniowiec.

W nowym sezonie będziemy oglądać zupełnie inną Bytovię. W drużynie pozostało tylko kilku doświadczonych zawodników. – Zostali ci, co są z nami bardzo mocno związani już od dawna. Za to bardzo mocno im dziękuję. Mieli oferty z innych klubów, a mimo to nie odeszli. Czy będziemy zadowoleni z nowych zawodników, to się okaże. Nie mamy wielkiego budżetu i wzięliśmy takich piłkarzy, na których nas stać. Postawiliśmy jednak na takich chłopaków, którzy przede wszystkim chcą coś udowodnić, pokazać się na pierwszoligowych boiskach. Chciałem też, żeby nowy zespół miał charakter i dlatego też dobraliśmy takich, a nie innych zawodników – mówi.

“Czarne Wilki” mają za sobą już trzy gry kontrolne. Porażkami zakończyły się potyczki z Lechią Gdańsk i Maccabi Tel Awiw. W miniony czwartek zremisowaliśmy z AFE Hiszpania 1:1, więc wciąż czekamy na zwycięstwo. – Często spycha się wyniki sparingów, mówi się, że są nieważne. Dla mnie są ważne i zawsze lubię wygrywać. Na pewno nie można mieć na nie pełnego wglądu ze względu na sporą liczbę testowanych, fakt że nasz zespół jest niezgrany, że graliśmy z ekipami, które miały już ukształtowane kadry. Przecież Lechia i Maccabi to zespoły, które miały już niemal wszystko dopięte. My natomiast mieliśmy ludzi z różnych stron kraju, którzy widzieli się raptem kilka dni. Nie jest tak łatwo to wszystko poskładać. W poniedziałek mamy kolejnego bardzo wymagającego sparingpartnera – greckiego Asterasa Tripolis. Chcieliśmy jednak grać z mocnymi zespołami. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć, czy ci młodzi chłopcy przestraszą się takich drużyn. I teraz wiem, że nie było czegoś takiego. Popełnialiśmy jednak błędy, a taki przeciwnik jak Maccabi potrafił to bezwzględnie wykorzystać – stwierdza trener Stawski.